oh, wow, lovely

piątek, 20 kwietnia 2012

baaardzo przepraszamy za tygodniowy zastój, wierzcie na słowo, to był bardzo długi i wyczerpujący tydzień. za nami kolejny etap zawodów lekkoatletycznych oraz godziny spędzone w szkole i na treningach, ciężko było o chwilkę na sensowną notkę. ale tak łatwo się nie poddajemy, pamiętamy o wszystkich czytelnikach i dziś prezentujemy kolejny wiosenny outfit, a na koniec słówko o moim ulubionym serialu. :)


jakiś czas temu poszukując czegoś ciepłego, natrafiłam w Stradivariusie na piękny, wełniany sweter oversize w kolorze kremowym z uroczą złotą nicią. to była niemal moja miłość od pierwszego wejrzenia, lecz jeśli mam być szczera, nawet go nie przymierzyłam, wzięłam najmniejszy możliwy rozmiar i pognałam do kasy. w domu, po przymiarce jak się okazało, sweterek był aż za bardzo oversize, ze względu na moją budowę, nie wyglądałam w nim zbyt dobrze. ciężko było go z czymkolwiek zestawić, w parze z rajstopami wyglądał nieforemnie, zaś zawiązany po boku na supełek brzydko się układał, wielka szkoda, bo nie należał do tanich i naprawdę mnie urzekł. :( po tygodniach przeleżanych w szafie, w końcu wpadłam na świetny pomysł na stylizację z owym sweterkiem w roli głównej. efekt końcowy zaskakujący. sami zobaczcie:



aby moja sylwetka zyskała kształt przyduży sweterek przepasałam w talii beżowym, plecionym paskiem ze Stradivariusa. aby całość nie była nudna dodałam mój ulubiony, czekoladowy komin, delikatne beżowe zakolanówki i torebkę. wszystko w stonowanej kolorystyce, idealnie się komponujące. :)


pojemna listonoszka - must have na każdą porę roku.



do subtelnej stylizacji założyłam płaskie workery. z butami na obcasie całość nie komponowałaby się tak dobrze. płaskie buty nie dość, że są nieziemsko wygodne, to dodatkowo pasują do niemal wszystkiego, można powiedzieć, że są przyjaciółmi każdej zabieganej nastolatki, chcącej modnie wyglądać. :)


sweter - Stradivarius
pasek - Stradivarius
zakolanówki - własność Zosi
torba - House
komin - szafa mamy :)
buty - Allegro.pl

piątkowy wieczór nie mógł obyć się bez mojego ulubionego serialu - Kumpli, znanych raczej jako Skins. ;)
Skins ostatnio zyskał wielką popularność wśród nastolatków. niemal na każdym facebookowym fanpage'u bez względu na tematykę można natknąć się na zdjęcia z fragmentami serialu, spoilery itp. skąd to wzięcie? myślę, że to przede wszystkim zasługa lekkiej fabuły, w której każdy z nas może znaleźć coś dla siebie i pięknych bohaterek takich jak coraz popularniejsze ostatnio Effy, Cassie i Grace. 
ponadto Skinsi ukazują z bliska problemy, z jakimi często borykają się nastolatki, mamy okazję zaobserwować różnorodność bohaterów różnych generacji i to, jak charakter może wpłynąć na czyjeś życie. całość nie mogłaby obyć się bez wstawek pełnych humoru, epickich imprez, łzawych, wzruszających scen, a także niezłych odjazdów angielskich nastolatków. wszystko okraszone jest świetną muzyką i nietypowym, charakterystycznym dla Skinsów luźnym stylem, który można zaobserwować zarówno w sposobie bycia jak i w stylu ubierania. Skins to także kopalnia świetnych, oryginalnych stylizacji, inspirujących miliony widzów.

miłość, przyjaźń, nienawiść, łzy, frustracja, oddanie, rozstania, powroty, zabawa, nałogi, różnice, rodzina... to właśnie Skins.

naprawdę, nie ma dla mnie znaczenia, jak wielką popularność zyskał ten serial, i to, że oprócz fanów, zdarzają się i tacy, których to kompletnie nie kręci, dla mnie Skins jest hitem i prawdziwym lekiem na nudę, rozbawia, zasmuca, inspiruje i momentami nie daje o sobie zapomnieć. ;) 

teraz kilka skinsowych zdjęć, które osobom, które jeszcze nie miały okazji obejrzeć, pozwolą wczuć się w klimat ;) 


Gracie i Rich, trzecia generacja, uwielbiam! :)



słodka Cass.


Franky & Minnie.


miłość bez happy endu - Freddie i Effy.


best friends. ^^




partying like a Skins!

na dziś to już wszystko, misie. :) pewnie jeszcze nie raz wspomnę o Skinsach i wrzucę parę zdjęć, bo naprawdę mam ich od groma. zerkajcie w sobotę, szykujemy luźną weekendową stylizację! miłego, chillowego weekendu. :*

xoxo, Sophia.

0 komentarze: